piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 10

Wracam cała i wypoczęta. Miałam dużo wolnego czasu niż zazwyczaj więc pokusiłam się na napisanie rozdziału dla was kochani.

No i oczywiście nie może się obejść bez mojej muzyczki. Na której punkcie mam teraz małą obsesje.  No po prostu KOCHAM TO:

http://www.youtube.com/watch?v=HBZPHQR36CQ

Posłuchajcie sobie w trakcie czytania, jak macie chęć.



Walnęłam bagaż w kąt pokoju który jednak będę musiała dzielić z Bang' iem. Los mnie karze nawet nie wiem za co. Pewnie za tą awanturę. Dobra trzeba ustalić tu parę zasad zanim stanie się tu coś nieoczekiwanego.
-Dobra to ja śpię z lewej strony i zajmuję pierwsza łazienkę i nie chrap. A tak w ogóle to lunatykujesz albo o czymś nie wiem.- Nie chciałabym go znaleźć w moim łóżku.
-I czego y się tak boisz?- Przysunął się do mnie, a ja ani drgnęłam.
-Ja nie mam się czego bać. Z resztą pośpiesz się bo wychodzimy zaraz na próbę.- Oddaliłam się bo chyba zaczęłam hiper wentylować, a to do mnie nie podobne. Od teraz to jest miejsce w którym chcę spędzić jak najmniej czasu. Wiem co muszę zrobić. Wzięłam się za przesuwanie łóżka na drugi koniec pokoju. Muszę być bezpieczna, przynajmniej tak się czuć. Popukałam do wszystkich, że czas się zbierać. Dogoniłam Yuri.
-I co nie narzucał ci się.
-Nie, a szkoda.- A dla mnie wszystko jedno. W końcu to jej życie. Oby jej się udało.
-No to mu powiedz i będzie po krzyku.
-Zapomnij nie ma takiej. Nawet nie próbuj.
-Ok ni będę.- Przez całą drogę musiałam znosić krzyki i uspokajać jedynych zakochanych w tym aucie. Co za wychowanie i niby w którym miejscu ja do nich pasuje. Na prawdę za chwilę w coś przywalimy i to nie będzie moja wina.
-Yuri uspokój ich.
-No staram się, ale nie da rady.
-Boże zapnij ten rozporek.- Ktoś z tyłu się wydarł i normalnie nie wytrzymałam i musiałam się odwrócić chociaż na chwilę żeby ich ogarnąć.
* * *

No ja to czułam w kościach. Od samego rana chodzi za mną pech.
-Czy tylko mi jest tu tak duszno. Mam lęk przed małą przestrzenią, dlaczego ściany się przysuwają.- To była histeria w wykonaniu Zelo. Muszę go przywrócić do porządku.
-Masz i nic nie mów już.- Rzuciłam mu paczkę żelek i zamilkł. Ja pomyślę jak wydostać się zza kratek. A zaleźliśmy się tu tylko i wyłącznie, że jeden zaczął ściągać gacie. Nadal nie dowiedziałam się dlaczego i po co. Nie moja wina, że przywaliłam komuś w tył auta. Zazwyczaj jestem dobrym kierowcą i nie mogę stracić prawka. Już pomijam to kolejne spóźnienie. Oni wszyscy mają się złożyć na moją wypłatę. W końcu przyszedł czas żeby pogadać z tym policjantem. Usiadłam naprzeciwko na niewygodnym krześle. Czuję się jak jakaś kryminalistka. Zaraz po nim na jego miejsce usiadła jakaś babka.
-Zabierzecie mi moje prawko? Bo wie pani ogólnie to jestem dobrym kierowcą. Nie spowodowałam nigdy żadnego wypadku.- Starałam się z tego wytłumaczyć, ale ona nic nie mówiła i to mnie przerażało.
-Proszę pokazać dokumenty.- Zaczęłam przeszukiwać torbę i znalazłam 2 bilety. Podałam jej prawko i całą resztę. I tak nienawidzę tego zdjęcia. Wyglądam jakbym walnęła w szybę.
-I co?
-Chyba będziecie musieli tu trochę poczekać.-No nie ma takiej opcji bo za 30 minut mam być w hali koncertowej.
-Serio?! To co ja mam zrobić żeby stąd wyjść.- Dobra nie wierzę, że to robię. W sumie i tak nie ryzykuję skoro muszę tu siedzieć. A tak może uda mi się coś wykombinować. Użyję moich 2 wolnych biletów które dostaję zawsze od organizatorów.- To może ma pani ochotę wybrać się na koncert. Się po procy wyluzować.- Przysunęłam w jej stronę. Gapiła się na mnie i na bilety tak z parę razy.
-Czy pani myśli, że przekupi mnie taką łapówką?
-Miałam taką nadzieję.
-To dobrze, że ją pani miała.- Serio?? Dobrze??
-To chcę mi pani powiedzieć, że możemy sobie iść?- Niech mnie piorun strzeli jak to nie jest szczęście.
-Choć za mną.- TAK! Jednak czasem opłaca się zrobić coś sprzecznego z prawem.
-Wypuszczają nas?
-Jakimś cudem tak.- Jako pierwszy wystrzelił Zelo i przykleił się do podłogi. Youngdae razem z Daehyun' nem odkleili go i stał na nogach. Wyprowadziłam wszystkich jeszcze raz dziękując za uwolnienie. Tym razem za kółkiem posadziłam Yuri, a ja już dopilnuje żebyśmy w nic nie przypieprzyli. Bo już nie mam czym przekupić tych cholernych glin. I tak przedarłam z nimi całą podróż.
-Macie przestać się wyzywać od matołów, matoły!
-To dlaczego ty tak nas nazywasz?
-Bo ja mam do tego specjalne uprawnienie.- Weszłam za nimi i wtedy dotarło do mnie, że pewna osoba musi tu być bo jakże by inaczej. Taemin pomachał mi stojąc razem ze swoim zespołem. Odmachałam i zniknęłam póki czas. Po całym umalowaniu weszli na scenę. Patrzyłam sobie na występ, podszedł do mnie Tae. Serce podskoczyło mi do samego gardła.
-Jak leci?
-Bywało lepiej.- Bo nie musiałam siedzieć w pudle.
-Coś nie wyglądasz najlepiej.- Nie ma to jak powiedzieć dziewczynie prosto w twarz, że nie wygląda najlepiej. Nawet się tak nie czuję.
-Spoko nie masz się czym martwić. Nie jestem już dzieckiem.- Jego ręka niespodziewanie dotknęła mojej. Bang gapił się kątem oka więc nic nie powiedziałam i też go złapałam.
-Pamiętasz co mówiłem kiedy cię doprowadzałem.- Jak można o tym nie pamiętać. Gdzieś na samym dnie mojej mózgoczaszki nadal to tam siedzi. I wyznanie tego drugiego czuba też.
-Tak wiem, ale ja cię lubię jak przyjaciela. Niech tak na razie zostanie.
-Na razie to dobre słowo.- A co mi tam przytuliłam go, akurat nikt nie patrzył. Oczywiście oprócz tego sępa na scenie.
-Bang patrz w stronę kamery! POWTÓRKA!- Dało się słyszeć głos reżysera. Czyli jednak miałam rację.
-Muszę już iść, zaraz nasza kolej.- Puściłam go i poszłam do chłopaków.
-Jak mi nie wyjdzie z Himchan' em to mnie z nim zeswataj.- Szepnęła mi Yuri. Zapewne nie będę musiała tego robić, obym nie musiała. To by było niezręczne.
-Możemy pogadać.
-No to zależy co … .- I tak oto znowu zostałam gdzieś zaciągnięta. Zaczyna mnie to denerwować. Nie jestem przecież czyjąś zabawką.
-Co ci się znowu nie podoba!- W ogóle to gdzie ja się znajduję.
-Ty wiesz o co mi chodzi.- No nie koniecznie. Szczerze to mnie to w ogóle nie interesuje. Najlepiej założyć, że ja wiem wszystko. Bo ja bogiem jestem.
-Czy to nie jest przypadkiem schowek na szczotki?- Ciemno tu jak w dupie i tylko jedno małe okienko na świat.
-Czy ty mnie w ogóle słuchasz. Ja chyba zwariowałem, że tu siedzę.
-Świetnie więc możemy po prostu wyjść.- gdybym ja cokolwiek widziała było by lepiej.
-Nie, nie możemy. Przytulasz się z nim tylko po to żebym się od ciebie odczepił i się wkurzył.- A czy właśnie mi się to nie udało? Efekt natychmiastowy.
-To ty sobie ubzdurałeś, że mnie kochasz czy coś, a ja mówię nie bo nie mogę. Znajdź se dziewczynę która może z tobą być.
-Więc mówisz, że chcesz, ale nie możesz.
-Jeny nie chcę i nie mogę.
-Więc jedno można zmienić, a drugiego dowiem się.- No zajebiście. Jak on mi utrudnia życie nie zdając sobie z tego sprawy.- Teraz możemy wyjść.- Dostałam się do drzwi z klamką, szarpnęłam i nic.
-Dlaczego nie wychodzisz.
-Próbuję,ale się nie da.- Jak zawsze nic się nie da. Ciągnęłam z całych sił we wszystkie strony i nie działa.
-Przesuń się ja spróbuje.
-Ale po co skoro nas tu zatrzasnąłeś.
-Bo to twoja wina.
-Najlepiej zwalić na mnie bo to JA cię tu zaciągnęłam i żeby było zabawnie to JA nas zatrzasnęłam.- Teraz jestem wściekła. Żeby chociaż jeszcze z kimś z kim chciałabym być zamknięta w jednym pomieszczeniu. Właśnie komórka w gaciach. Wybrałam numer Yuri. Do chłopaków nie ma co dzwonić i tak nie mogą mieć przy sobie komóry. Parę sygnałów i mogłam po chwili nagrać się.
-A weź się przymknij babciu!- Wydarłam się na tej telefon.
-Będziemy tu siedzieć.
-No i ciekawe czyja to wina c'nie?- Osunęłam się na ziemię. 

Jestem załamana bo ferie mi się kończą :( Jak to możliwe, że te 2 tygodnie tak szybko mijają. 

3 komentarze:

  1. Piosenkę którą podałaś nie jest taka zła. Jakoś nie słucham 2NE1 ale może zacznę.
    Rozdział ciekawy, nie mogę się doczekać co się stanie.
    Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wciągające, kocham weekendy, nie tylko dlatego, że jest wolne, ale też, bo wstawiasz scenariusze ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, dziekuje. Szczerze to nie bylam do tego rozdzialu przekonana a tu taka mila niespodzianka ze jednak sie podoba :)

      Usuń