Tak męsko :D |
,,
Idealny prezent''
Zbliżały
się święta i gdziekolwiek byś nie poszedł słyszysz ten sam
temat. Niektórzy siedzą sobie w domu spokojni bo nie muszą się o
nic martwić, a drudzy tak jak ja stoją w niekończących się
kolejkach. Na bank bym ze wszystkim zdążyła gdyby nie ta głupia
praca 24h na dobę. Czekam już dobre 45 minut, a czuję jakbym stała
ciągle tym samym. miejscu. Pomyślałam sobie o moim chłopaku.
Sławny Yong Hwa z bardzo znanego zespołu. Gdyby był na moim
miejscu nie musiałby w ogóle stać bo najzwyczajniej każdy by go
przepuścił bez zbędnych pytań. No, ale trudno nie ma go tu,
ponieważ kończy razem z chłopakami trasę koncertową. Nagle
rozdzwonił mi się telefon. Szybko wygrzebałam go z torebki i
odebrałam nie patrząc nawet kto dzwoni.
-Słucham?-
Zapytałam zrezygnowana.
-Cześć
kochanie.- Usłyszałam jego głos i mimowolnie się uśmiechnęłam.-
Co robisz? Tęsknie za tobą.
-Ja
też. A właśnie jetem w trakcie oczekiwania. Ech, długo by
opowiadać. Lepiej powiedz kiedy wrócisz do mnie.- Przez chwilę
nikt się nie odzywał. Pomyślałam, że może coś się stało, ale
usłyszałam westchnięcie. To nic dobrego nie oznacza.
-Bo
widzisz jeśli chodzi o mój przyjazd to mogę nie zdążyć dotrzeć
do ciebie na święta.- Zamarłam, co on przed chwilą do mnie
powiedział. Jakie ,,nie zdążyć''. Nie ma takiej opcji żeby nasze
pierwsze wspólne święta były bez niego. Przynajmniej jeszcze
chwilę temu były ,,nasze''.
-_____
odezwij się bo zaczynam się martwić.- Otrząsnęłam się i
wróciłam do rozmowy. Przynajmniej chcę wiedzieć dlaczego
prawdopodobnie zostawia mnie tu samą.
-Powiedz
mi chociaż co cię tam zatrzymuje.- Byłam już wściekła choć nie
dałam po sobie tego poznać. Zdążyłam wyjść z sklepu.
-Po
drodze złapał nas śnieżyca i teraz jesteśmy w hotelu. Próbowałem
zadzwonić wcześniej, ale nie miałem jak przez te zakłócenia.-
Świetnie, wręcz zajebiście. Stwierdzam, że życie jest nie
sprawiedliwe.
-No
dobrze i tak będę czekać jakbyś jakimś cudem zdążył. To pa.-
Rozłączyłam się. I w dodatku tu teraz też zaczął padać śnieg.
Już mi wszystko jedno. Wolę zostać z myślą, że będzie dobrze.
Nie chciałam jeszcze wracać do pustego domu. Chociaż jest ciemno
wolę się gdzieś przejść. Nogi poniosły mnie nad jeziorko, które
teraz pokryła gruba tafla lodu. Przystanęłam na moment.
Przypomniały mi się te wszystkie dni kiedy to przychodziliśmy tu
razem karmiąc łabędzie i kaczki. Normalnie za chwilę się
rozkleję. Podniosłam głowę do góry. Na niebie było pełno
gwiazd. Dostrzegłam spadającą gwiazdę. Pomyślałam życzenie,
oby spełniło się ten jeden raz. Od tego stania na mrozie porządnie
zmarzłam. Ruszyłam w stronę drogi do domu. Bez pośpiechu
otworzyłam drzwi. Weszłam do środka, zdjęłam kurtkę i buty,
rzuciłam w kąt szafy. Zaczęłam na luzie wszystko przygotowywać
na wszelki wypadek. Po skończonej robocie usiadłam do stołu.
Czekałam i czekałam. Z nudów podeszłam do okna. Nic ciekawego się
tam nie działo.
-I
tak wiedziałam, że się nie spełni.- Szepnęłam sama do siebie.
-A
jakie to życzenie.- Odezwał się głos z tyłu. Wszędzie bym go
rozpoznała. Odwróciłam się i stałam jak ten słup soli. Ja chyba
mam jakieś zwidy. On podszedł do mnie i przytulił. Tego
potrzebowałam. Jego blisko przy mnie. Mogłabym tak stać wieczność.
Ścisnęłam go mocniej i wtuliłam się.
-Nie
uciekaj mi nigdy więcej.- Powiedziałam wpatrując się w jego
twarz.
-Nigdy
więcej. Następnym razem zabieram cię ze sobą.- I nasze usta
złączyły się namiętnym pocałunku. Oderwaliśmy się od siebie.
-Chcesz
otworzyć swój prezent.- Zapytałam.
-Właśnie.
Ja nie mam dla ciebie prezentu.- Przyznał się.
-Wystarczy
mi, że tu jesteś. To jest idealny prezent.- tym razem to ja go
pocałowałam. Ten złapał mnie niespodziewanie.
-Co
ty zamierzasz.- Spytałam ciekawa.
-Jak
to co chyba powinnaś rozpakować swój prezent nie sądzisz.-
Zaśmiałam się, ale wiedziałam, że w te święta moja gwiazdka z
nieba się postarała.
I jak tam wrażenia po przeczytaniu?????
Nie no pięknie wyłapałam parę błędów, ale za to potrafisz pisać nie powiem że nie. Weny życzę;).
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do mnie http://kejpopowe-scenariusze.blogspot.com/ blog w całości poświęcony scenariuszom.
No wiem ze nie jest idealnie, postaram sie zmniejszyc liczbe moich bledow do zera. A na bloga na pewno zajrze. Dzieki za kom:)
Usuń